Recenzja wyd. DVD filmu

Trick (2010)
Jan Hryniak
Piotr Adamczyk
Karolina Gruszka

Promyk nadziei

Seans "Tricku" to pouczająca lektura. Pokazuje, jak wielkie ma jeszcze nasza kinematografia braki w zakresie realizacji filmów rozrywkowych.
Seans "Tricku" to pouczająca lektura. Pokazuje, jak wielkie ma jeszcze nasza kinematografia braki w zakresie realizacji filmów rozrywkowych. Niestety u nas pokutuje wciąż mit kina jako Sztuki (koniecznie przez duże S). Kino rozrywkowe traktowane jest jako produkt pośledni, realizowany według schematu i bez jakichkolwiek ambicji – wiadomo, plebs i tak chwyci wszystko, co mu się rzuci. Dobre kino gatunkowe, i do tego czysto rozrywkowe, to wciąż nieosiągalne marzenie. Jednak "Trick", przy wszystkich swych ewidentnych wadach, napawa mnie nadzieją. W porównaniu z wcześniejszymi próbami widzę poprawę. Jest zatem szansa, że już wkrótce sytuacja polskiego kina zupełnie się odmieni.

To, co zwróciło moją uwagę, co pozwala mi wierzyć, że polskie kino może być lepsze, są niektóre pomysły fabularne. Spodobała mi się intryga z wykorzystaniem talibów. Niby nic wielkiego, lecz jest w tym potencjał. Cała ta rozgrywka z wielopoziomowymi planami w planach też została przygotowana zmyślnie. Niestety twórcom zabrakło ikry, by pomysł przekuć w dobry film. Skomplikowana intryga wymagała brawurowej narracji, dynamicznego montażu, ciętych dialogów. Tymczasem "Trick" przypomina rozgotowany makaron: rozwlekłe to to i mało estetyczne. Rezygnacja z komediowego charakteru (pozostały po tym tu i ówdzie ślady) sama w sobie nie była zła. Jednak kręcenie filmu na poważnie wcale nie musi oznaczać spowolnienia akcji.

Twórcy "Tricku" zatrzymali się zatem w pół drogi. Wykonali dobrze tę część, która była trudniejsza, to jest stworzenie nośnej fabuły. Teraz pozostaje mi czekać na kogoś, kto pójdzie krok dalej, komu już sam pomysł nie wystarczy, kto będzie chciał opowiedzieć nam historię z ikrą i polotem. "Trick" to tylko i aż jaskółka zwiastująca wiosnę – a przynajmniej taką mam nadzieję.

Polskie wydanie DVD zaskoczyło mnie naprawdę pozytywnie. Ma bowiem angielskie napisy! W końcu ktoś o tym pomyślał. Te napisy to tak niewiele, a przecież w dużym stopniu mogą przyczynić się do rozpowszechnienia naszego kina. Polska ścieżka dźwiękowa przygotowana została w formacie 5.1. Dystrybutor przygotował też skromny, ale jednak, materiał z realizacji obrazu. Za to wszystko należą się pochwały. Liczę, że przy kolejnych tytułach doczekam się więcej.
1 10
Moja ocena:
4
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od lat wiadomo, że komedie kryminalne są zdecydowanie jednym z mocniejszych punktów polskiej... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones